Lęk, niepokój, napięcie są jednymi z najczęściej występujących emocji.
Sytuacje odbierane jako zagrażające wywołują stan gotowości organizmu i reakcja ta jest taka sama, niezależnie od tego, czy zagrożenie istnieje w rzeczywistości, czy poczucia zagrożenia jest wywoływane przez stan psychiczny.
U osoby z zaburzeniami lękowymi silne reakcje stresowe z uruchomieniem mechanizmów neuronalnych, hormonalnych i immunologicznych są wywoływane w sytuacjach, które u osób zdrowych nie są szczególnie stresujące, jak np. przebywanie w dusznym pomieszczeniu, krytyka ze strony obcych ludzi, albo nawet bez żadnego powodu (czasem pozornie bez powodu, kiedy osoba nie uświadamia sobie przyczyny lęku, ale ta przyczyna istnieje). Centralną rolę w powstawaniu reakcji stresowej odgrywa oś podwgórze-przysadka-nadnercza i część współczulna autonomicznego układu nerwowego. Lękowi towarzyszą charakterystyczne objawy wegetatywne, wynikające z pobudzenia układu współczulnego: tachykardia (przyspieszenie akcji serca), wzrost ciśnienia tętniczego, bladość skóry, pocenie się, biegunka, rozszerzenie źrenic, wzrost stężenia glukozy we krwi.
Najczęściej występujące postacie zaburzeń lękowych to lęk uogólniony i lęk napadowy. W lęku uogólnionym występuje przewlekłe poczucie zagrożenia, niepokój, zamartwianie się, oczekiwanie negatywnego przebiegu wydarzeń. Towarzyszą temu różne objawy fizyczne (najczęściej objawy wegetatywne i bólowe np. typowe są napięciowe bóle mięśni), zaburzenia snu, zaburzenia koncentracji uwagi i pamięci, uczucie przewlekłego zmęczenia. Napad paniki to nagłe, silne uczucie lęku, któremu towarzyszą intensywne objawy fizyczne oraz przeważnie irracjonalne myśli- np. obawy przed utratą kontroli nad sobą, „zwariowaniem”, ośmieszeniem się, sytuacją kiedy stanie się coś złego np. zemdleje się i nikt nie pomoże, przed zawałem, udarem, śmiercią, itp.
Osoby z zaburzeniami lękowymi często zgłaszają się do lekarza rodzinnego lub wzywają pogotowie ratunkowe z powodu objawów, które uważają za kardiologiczne. Wynika to z tego, że w napadzie paniki nasilonemu lękowi towarzyszy przeważnie przyspieszenie akcji serca, uczucie kołatania serca, ból w klatce piersiowej, duszność, dławienie w gardle, poczucie zagrożenia życia, obawa że wystąpił albo wystąpi zawał serca.
Lęk i niepokój mogą także powodować zaburzenia pracy innych układów, np. zaburzenia oddychania. Najczęstszym zaburzeniem jest hiperwentylacja, polegająca na przyspieszeniu i pogłębieniu oddychania, co powoduje spadek stężenia dwutlenku węgla we krwi i zasadowicę, co objawia się skurczem oskrzeli i wrażeniem duszności, powoduje też wzmożenie pobudliwości nerwowo-mięśniowej, co może skutkować parestezjami (nieprzyjemne wrażenia z ciała np. mrowienie, drętwienie) lub napadem tężyczki (charakterystyczne skurcze mięśni twarzy, kończyn górnych i dolnych oraz rzadziej skurcz głośni).
W przypadku lęku napadowego, zwłaszcza występującego po raz pierwszy, przed stwierdzeniem nerwicy trzeba oczywiście zawsze wykluczyć przyczyny somatyczne, do których należą m.in. ostry ból wieńcowy, zawał serca, zaburzenia rytmu serca, nadmierna aktywność układu współczulnego wynikająca z nadczynności tarczycy lub innych poważnych zaburzeń hormonalnych jak guz chromochłonny nadnerczy, inne ostre zespoły bólowe- kolka nerkowa i wątrobowa, migrena. Często trzeba wykonać odpowiednie badania diagnostyczne. Duża część pacjentów z zaburzeniami lękowymi, przekonana o poważnej chorobie somatycznej, przed kontaktem z psychiatrą ma już za sobą konsultacje u różnych specjalistów i wykonane liczne zbędne badania diagnostyczne. Na szczęście jedynie niewielki procent napadów lęku ma poważne przyczyny somatyczne.
W klasyfikacji zaburzeń psychicznych (ICD 10) wśród zaburzeń lękowych wyróżniono także ważną kategorię „Zaburzeń występujących pod postacią somatyczną” (somatoformicznych) czyli takich, w których lęk jest kluczowym czynnikiem patogenetycznym, ale to objawy fizyczne są widoczne na pierwszym planie i to one są relacjonowane przez pacjenta. Zaburzenia somatyzacyjne mogą obejmować jeden układ (tzw. nerwice narządowe np. „nerwica żołądka”) albo mieć charakter zmienny i złożony. Osoba z takim zaburzeniem skupiając się na swoich objawach fizycznych szuka ich przyczyny, czyli choroby ciała i odwiedza lekarzy różnych specjalizacji. Warto pamiętać, że pomimo braku realnego (tj. organicznego) podłoża tych dolegliwości, osoba je odczuwająca naprawdę cierpi. Do grupy zaburzeń „ pod postacią somatyczną” należą także zaburzenia hipochondryczne, czyli stałe zaabsorbowanie potencjalnymi chorobami, które są rzekomą przyczyną obserwowanych przez pacjenta i najczęściej wyolbrzymianych nieprawidłowości w funkcjonowaniu organizmu. Różnica między tymi zaburzeniami jest taka, że pacjent z somatyzacją skarży się, że go boli, a pacjent z hipochondrią opowiada o chorobie, która jest przyczyna objawów, i oczekuje kolejnych problemów zdrowotnych.
Inną kategorią zaburzeń lękowych są fobie - czyli uporczywe powtarzanie się silnego, irracjonalnego lęku w konkretnych sytuacjach, jak np. fobia społeczna, klaustrofobia (lęk przed zamkniętą, ciasną przestrzenią), agorafobia (lęk przed otwartą przestrzenią i przebywaniem tam samemu) lub w kontakcie z określonymi obiektami np. fobie niektórych zwierząt ( pająki, szczury). Osoby z fobiami zdają sobie sprawę z tego, że ich reakcje są przesadne, a obiekt strachu nie stanowi realnego zagrożenia, jednak unikają tych trudnych dla siebie sytuacji, co często bardzo zaburza ich funkcjonowanie. Fobie są przeważnie całkowicie uleczalne.
Metodą z wyboru w leczeniu zaburzeń nerwicowych od czasów Freuda była psychoterapia. Obecnie wiadomo, że poza czynnikami psychologicznymi istnieje także biologiczne podłoże tych zaburzeń. Istotną rolę w patogenezie lęku odgrywają zaburzenia neuroprzekaźnictwa serotoninergicznego, noradrenergicznego i GABA-ergicznego w mózgu. W terapii zaburzeń lękowych najczęściej stosowane i bardzo skuteczne są leki z grupy inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny ( np. paroksetyna, sertralina, citalopram, escitalopram). Bardzo dobrze działają leki z grupy benzodiazepin (diazepam, lorazepam, alprazolam), jednak powinno się je stosować jedynie doraźnie i krótkoterminowo ze względu na duże ryzyko uzależnienia.
Anna Żebrowska
specjalista psychiatra